niedziela, 21 października 2012

Do biegu, nie gotowa, ale... start!

Czas rozpocząć tą wielką i mam nadzieję niekrótką przygodę z blogowaniem. Ponad 2 lata podziwiania i podglądania ikon polskiej (i nie tylko) blogosfery nabuzowały mnie chęcią posiadania czegoś swojego. Tak, to będzie "mój blog". Na pewno niedoskonały, z raczkującymi umiejętnościami fotograficznymi, z początkami eksperymentów kulinarnych, ale z jakimż entuzjazmem, z jakim zapałem...!


A czego tak właściwie moja pisanina będzie dotyczyć? W większości kucharzenia :) Bo gotowanie i smakowanie to pasja, którą dzielę razem z Mężulą. Od czasu do czasu będzie przebłyskiwać moje wciąż świeże macierzyństwo ;) I last but not least czyli aktywność psycho-ruchowa i newsy z miasta Krakowa.

A więc - chwila oddechu i do dzieła!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz